Po miesiacu stosowania KREMU JADWIGA AHA - 8% kwasu glikolowego wypryski zaczely znikac , twarz stala sie gladka i nawilzona . Ponad to krem przygotowal twarz do zabiegu kwasami poniewaz chcialam spotegowac efekt i usunac ''resztki '' razem razem z biznami ktore pozostaly mi po 7 latach zapalenia skory z ktorym zadny antybiotyk sobie nie poradzil , wszystkie masci tylko pogorszyly sytuacje przez wysuszenie skory a po 1 dniu przerwania wysyp byl na nowo . Nie moglam normalnie wyjsc bez tony podkladu co bylo ogromnym utrapieniem . Postawilam na ostatnia deske ratunku czyli krem JADWIGA i Bielenda kwas migdalowy 40%
Nie kupowalam calego zestawu tylko : kwas i neutralizator . Nie bylam tez wczesniej na zadnych kwasach w gabinecie kosmetycznym i w sumie nie zaluje bo samo nalozenie i zmycie to nie jest nic ciezkiego. Przed zabiegiem zrobilam sobie próbe i wszystko bylo OK
-na poczatek przyzwyczajalam skore do kwasow kremem Jadwiga AHA 8%kwasu glikolowego , mialam ranki wiec dosc dobrze piekło po twarzy ,nakladakam go na noc a rano zwykly krem nawilzajacy . Po tygodniu skora przyzwyczaila sie do pieczenia :). Przed nalozeniem kwasu czekam az ranki sie zamkna zeby wszystko poszlo płynnie i bez dyrastycznych przezyc
- przemywam twarz zwyklym tonikiem czekam az wyschnie i nakladam pedzelkiem kwas az pokryje cała twarz i czekam cale 10 min . Czuc lekkie pieczenie i łaskotanie . Osobiscie stwierdzam ze bardziej po kremie czuc pieczenie moze dlatego ze nakladany byl na ranki
-po 10 mi wchodzi neutralizator . Przemywam twarz zmieniajac caly czas waciki
-twarz obmywam woda i nakladam maske nawilzajaca która sciagam po 20 minutach i nakladam krem albo olejek
Po peelingu kwasami skora stala sie strasznie zachlanna wszystkie kremy ,oleje wchłaniaja sie bardzo szybko . Wypryski zaczynaja zanikac a blizny spłytcac . Na dzien dzisiejszy jestem po 3 zabiegu i jestem zachwycona :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz